poniedziałek, 10 listopada 2014

Pogodny wiersz dla Magnolii

Szczęście

Jadwiga Zgliszewska

Ani za górą, ani za rzeką,
Ani stąd blisko, ani daleko;
mgiełką pajęczą z wiatrem nadbiegło,
chciałeś dosięgnąć – znowu uciekło.

Sprytne, przebiegłe i nieuchwytne,
wielkie, wspaniałe, ale ukryte.
Ktoś się zatrzymał pełen zachwytu,
a ono nie chce rozmawiać z nikim.

Pachnące wrzosem, konwalią, makiem,
rumiankiem polnym i tatarakiem.
Jesienią, zimą, wiosną czy latem –
wciąż upragnione, zawsze jednakie.

Ucieka, błąka się i ukrywa;
chciało już zostać, znów się podrywa.
Jak nuta rzewna, lekka i tkliwa –
to bardzo szczera, to znów fałszywa.

Miłość i przyjaźń w sobie jednoczy,
wiedzę o całym świecie uroczym;
dobro i piękno pokaże oczom –
oto jak wiele posiada mocy!

Jest śpiewem ptaków, pogodną wiosną,
każe odrzucić trwogę żałosną
i gonić wiecznie za czymś doniosłym.
Jak ma na imię? Szczęście – po prostu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz