Koniec
Tadeusz Różewicz
to początek
twarz
zaciśnięta
gruzłowata
zawiązana
skręcona w jeden
supeł
węzeł ze sznura
z postronka
powoli
zaczęła się rozwiązywać
rozluźniać
opadać
w ciszy
zwisła
zapadła się
wklęsła
w strach poniżenie
w ostateczną klęskę
w nic
Komentarz Kornelii: Umarł Wielki Poeta. Niedawno rozmawiałam o Nim z Donką i odszedł. Dobrze, że pożegnał świat w sędziwym wieku i że wiersze zostaną. Jeśli chodzi o wywołanie u mnie płaczu Tadeusz Różewicz jest niezawodny. Bezdenna przepaść pełna smutku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz