Syros
Tomas Tranströmer
W porcie Syros wysłużone handlowce stały w oczekiwaniu.
Stewa przy stewie. Przycumowane od lat:
CAPE RION, Monrovia.
KRITOS, Andros.
SCOTIA, Panama.
Ciemne obrazy na wodzie, odwieszone do lamusa.
Niczym zabawki z dzieciństwa, które wyrosły na olbrzymy
i winią nas za to
czym nie zostaliśmy.
XELATROS, Pireus.
CASSIOPEJA, Monrovia.
Morze przeczytało je od deski do deski.
Lecz gdy za pierwszym razem przybyliśmy do Syros, nocą,
widząc stewę przy stewie w poświacie księżyca pomyśleliśmy:
Co za potężna flota! Jakie wspaniałe powiązania!
Przełożyła Magdalena Wasilewska-Chmura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz