Trwoga
Pär Lagerkvist
Trwoga, trwoga to moje dziedzictwo,
Moja rana w gardle,
Mój wrzask serca.
Zastyga pieniące się niebo
W ciężkim uścisku ręki nocy,
Rosną lasy
I stalowe wysokości
Tak jałowe pod skurczonym sklepieniem nieba.
Jakie to wszystko jest trudne,
Jak zdrętwiałe, czarne i stałe!
Idę po omacku w tym mrocznym pokoju,
Czuję ostre kanty klifów pod moimi palcami,
Ścieram moje uniesione w górze ręce
Do krwi, zamarznięte łachmany chmur.
Ach, moje paznokcie wyrywają się z palców,
Moje ręce rozrywają się, krwawiące, wrażliwe
O góry i ciemność lasu,
O żelazo nieba
I o zimną ziemię!
Trwoga, trwoga to moje dziedzictwo,
Moja rana w gardle,
Mój wrzask serca.
Przełożył?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz