Życie bez oczu
Ilse Tielsch
Moje oczy wpadły
do Tamizy
(tam gdzie jest wąsko
między weekendem a przystanią
gdzie zaczyna się śmierć)
Moje oczy wypadły mi
z rąk
ale nie
utonęły
mknęły
wśród haczyków
wędkarzy
pod postrzępionym
niebem
ku mostom
(tu były już
ślepe)
Moje oczy mknęły
wzdłuż
kadłuba statku
a krzyku kruków
jaki widziałam
nigdy już nie
zobaczę
bez łez
mkną moje oczy
przez morze
które jest zimne od zziębniętego
czoła
Przełożył Edward Białek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz