wtorek, 3 maja 2016

Blade włosy i szare twarze

Dolor

Theodore Roethke

Poznałem nieubłagany smutek ołówków
starannie ułożonych w pudełku, ból bibularza i przycisku,
całą nędzę papieru do pakowania i kleju,
samotność czystych miejsc użyteczności publicznej,
opuszczonych poczekalni, klozetu, tablicy rozdzielczej,
niezmienny patos miednicy i dzbanka,
rytuał maszyny rotacyjnej, spinacza, przecinka,
nie kończące się kopie życia i przedmiotów.
Widziałem kurz ze ścian instytucji,
drobniejszy niż mąka, bardziej niebezpieczny od krzemionki,
opadał prawie niewidoczny w długie popołudnia nudy,
zasnuwając cienką powłoką paznokcie i delikatne brwi,
wygładzając blade włosy, szare, przeciętne twarze.

Przełożył Tadeusz Rybowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz