**
Jean-Michel Maulpoix
Nigdzie nie znajdziesz stosownego nieba
Ani ziemi co czeka na twoje kości
Ani ciała które cię wyzwoli
Ani duszy w którą mógłbyś się ubrać
Żyjesz w szczelinie
Między garstką prochu a bogami
Włożyłeś palce między drzwi
Twój krzyk nie obudzi nikogo
Przełożyła Krystyna Rodowska
***
Komentarz Kornelii: Wstrząsający wiersz urodzonego w 1952 roku w Montbéliard francuskiego twórcy. Zdecydowanie gorzki, poznawiony nadziei.
Nie znajdziemy ukojenia ani w ziemi ani na niebie, nie przyniesie spokoju hołdowanie materii ani oddawanie się sprawom ducha.
Żyjesz w szczelinie
Między garstką prochu a bogami
Interpretuję to jako uznanie tragedii ludzkiej egzystencji, krótkiego, bezsensownego błysku świadomości między dwoma strefami mroku. Ci bogowie to tylko abstrakcja. Nawet, jeśli poeta uznaje ich istnienie, i tak nic nam nie pomogą, lodowo obojętni.
Włożyłeś palce między drzwi
Twój krzyk nie obudzi nikogo
Ten palec włożony między drzwi to alegoria bogatego w cierpienie ludzkiego życia. Jak dla mnie nie do końca słuszna – w końcu nikt nie wszedł w życie poprzez akt swej świadomości. Ten nasz palec, włożony między drzwi, został wepchnięty tam przez kogoś innego. Nie potrafię rozstrzygnąć, czy przez jakąś pozbawioną dobrego smaku, ironiczno-złośliwą Wyższą Inteligencję czy też na skutek zrządzenia ślepego losu. A może to włożenie oznacza jałowe trwanie przy życiu – tym razem już z własnej woli?
W każdym razie możemy wrzeszczeć, wyć, krzyczeć czy płakać – nic nas nie uratuje. Inne byty są bezradne lub obojętne, jeśli nie wrogie.
Cóż, mogę tylko powiedzieć, że całkowicie się z wymową tego wiersza zgadzam. Dochodzę do konkluzji, że nie ma sensu wyć z rozpaczy, to i tak nie przyniesie ulgi ni ratunku. Ale co pozostaje oprócz wycia?
Przyszło wreszcie trochę chmur, aczkolwiek, jak dla mnie, za mało. Ciśnienie spadło, czekam stęskniona na burze, ulewy i gradobicia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz