Lęk
Ewa Lipska
Nie pytaj o Kartagińczyków.
Zginęli z lęku.
Nie pytaj co z nim zrobić.
Gdzie go wyprowadzić.
Na jakie manowce.
Gdzie porzucić. Zgubić.
Kiedy za każdym razem
wraca jak bumerang.
Wręczałam mu najdalsze bilety
i kontynenty.
Zabijałam w ciemnych uliczkach
i na otwartych przestrzeniach.
Częstowałam trucizną.
Odwoływałam się do Boga i do policji.
Na wrzosowiskach podziwiam motyla.
Nocami karmię nietoperze.
Z wierzchołka góry
obserwuję
zachodzącą ostrygę słońca.
Wybaczcie mi to…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz