Niestety, jak wszyscy widzimy, sytuacja nie jest dobra. Nie mogę dłużej wstawiać tu wierszy. W przeszłości wyrządziłam aż za wiele szkód. Pamięć o tym mnie zabija. Muszę za wszelką cenę przestać, zanim znów dojdzie do nieszczęścia. Trzeba przerwać ten koszmar.
Wiersze mają destrukcyjny wpływ także na mnie. Zerwałam znajomości, odizolowałam się. Staję się taka, jak poezja. A mam przecież też lepsze dni. Niekiedy prawie nie odczuwam lęku albo boję się mniej.
Młoda mroczna Magnolia, jak również nieco w mniejszym stopniu młoda Donka, która naprawdę jest w trudnej sytuacji (nie przypuszczałam, że do mnie zagląda, i to rano). Wiem również, że czytają to inne osoby mocno pokrzywdzone przez los, które nie zostawiają komentarzy. I nie znajdują pocieszenia.
Wezmę lekarstwa, zacisnę zęby i przestanę. Gdyby wszakże się okazało, że nie potrafię, zamknę blog hasłem. Mam nadzieję, że wszyscy sobie poradzimy. Reszta jest milczeniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz