Sprawozdanie z lata
Paul Celan
Ten już nienachodzony, ten
obchodzony dywan tymianku.
Pusta linia, ukośnie
przeciągnięta przez wrzośce bagienne.
Nic, niesione do wiatrołomu.
Znów spotkania z
oddzielnymi słowami, jak:
osuwisko, suchotrawy, czas.
Przełożył Ryszard Krynicki
Komentarz Kornelii: Wiersz nie wydaje się posępnie smutny, ale to tylko pozory – z domniemanych uroków lata pozostała pustka, nicość. Wiatrołom to miejsce mroczne, nikt dobrowolnie nie pójdzie do tej części lasu, którą zniszczył wiatr. Osuwisko – kamienie zagrażają wędrowcowi, suchotrawy kaleczą mu stopy – letniego wędrowca i wszystkich innych unicestwi bezlitosny czas.
Tym niemniej załączam oryginał.
Sommerbericht
Der nicht mehr beschrittene, der
umgangene Thymianteppich.
Eine Leerzeile, quer
durch die Glockenheide gelegt.
Nichts in den Windbruch getragen.
Wieder Begegnungen mit
vereinzelten Worten wie:
Steinschlag, Hartgräser, Zeit.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz