Pole
Alice Oswald
Wielkanoc, zimowe przesilenie myśli
stałam na wielkim polu za domem
w środku całej widzialnej ciemności
cegła ziemi, blok nieba,
tu leżał świat, sklinowany
między swoją przesłanką a konkluzją
jakaś gwiazda puściła drobny dźwięk na nitce
niemal północ – czułam jak ociekająca
ciemność ziemi wyciska i napełnia własną ciemność,
wszystko wiruje ku spazmowi północy
i przez chwilę to wysokie pole bez horyzontu
wisiało na niczym, szczekało, bo właściciela
grzebano, owdowiałe, bezksiężycowe, przesiąkające
szczawiem, trawą, drobnymi zawilcami, odpływami, przewodami
Przełożyła Magda Heydel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz