Ostatnie honory
Ian Hamilton
Twój oddech zmiata delikatnie
Pojedynczy rząd płatków
Kiedy pochylasz się nad nim. Twoje palce
W powietrzu, ponad jego twarzą,
Są eleganckie i zakłopotane. Zatrzymują się
Przy jego zimnych ustach
Ale nie dotykają; dym świecy
Wplątuje wątłe cienie w jego włosy.
Twój przyjazny dotyk
Odrywa więcej płatków:
Panika barw.
Przełożył Piotr Sommer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz