W górach
Dagmar Nick
Z jakąż łatwością
umierają ptaki,
wtykają głowy
pod skrzydło północy,
głosy rozproszone,
niesłyszalne teraz
w okaleczonych lasach.
Z jakąż łatwością
rozstajemy się,
rozdeptujemy światła, ostatnie
pawiki, złotą pomarańczę,
upajający błękit,
pozbawieni gniazda.
Wczoraj odkryłam
pośród uderzeń siekiery również
mojego zbiegłego gryfa,
z okaleczonymi skrzydłami,
martwego w zaroślach.
Przełożyła Diana Koprowiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz