Erik Lindegren
XXIX
daleko wśród oceanu kołysze się głowa Meduzy
z posiwiałymi wężami i gniazdem bocianim żałoby
przypominamy sobie rozpoznajemy krew brata
jego śmiertelny ubiór w kobiet palącym płaczu
ich zagubione oczy w żebrzącej ręce śmierci
znamy to dobrze wiemy i czekamy
czekać na uderzenie skrzydeł wolności nad głową
na koniec upokarzający i na własne życie
o wietrze nienawiści rozdzierający pierś
przeszyj nas i życie gdyż musimy krwawić
unieś nas jak trofeum w swojej ucieczce do słońca
draśnij nas orłem krwi włócznią zachodu
bo w piersi naszej głęboko mieszka głowa Meduzy
z posiwiałymi wężami i łzami kamiennej żałoby
Przełożył Zbigniew Herbert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz