***
Eva Košinská
Poranek.
Widmowa sekunda otwartych oczu
pijani faceci na rogu ryczą
coś o zbawieniu świata
chce mi się rzygać ze światła pod zasłoną
z głośnej muzyki na korytarzu
z zimnej ręki położonej na oparciu
która i tak do nikogo nie należy.
Wieża wczoraj znikła. Otchłań się powiększa.
Miasto tonie. Miasto to nie.
Przełożył Franciszek Nastulczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz