piątek, 6 listopada 2015

Samotność rozmyta przez płacz

Listopad

Federico García Lorca

Wszystkie oczy
otwarte były
na samotność
rozmytą przez płacz.

Bim
bam
bim
bam

Zielone cyprysy
pilnowały swej duszy
pomarszczonej przez wiatr,
a słowa niby kosy
ścinały dusze kwiatów.

Bim
bam
bim
bam

Niebo było zwiędłe.
O, zmierzchu w niewoli obłoków,
sfinksie bez oczu!
Obeliski i kominy
pyszniły się mydłem.

Bim
bam
bim
bam

Wykrzywiały się rytmy
i wykrzywiało się powietrze,
mgielni wojownicy
robili z drzew
katapulty.
Bim
bam
bim
bam

O, zmierzchu!
Zmierzchu mego drugiego pocałunku!
Temat cieniowi memu to daleki,
bez złotego promienia!
Pusta grzechotka.
Zmierz się rozsypywał
po stosach milczenia.

Bim
bam
bim
bam

Przełożyła Zofia Szleyen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz