piątek, 27 listopada 2015

Wizyta czarnych krasnoludków

A kto to?

Ernest Bryll

A kto to puka do naszych drzwi?
To czarne krasnoludki
Czapeczki zmięte jak złe sny
W łapce koszyk na smutki

Ty Staszku też przyszedłeś z nimi
a z jakiej ziemi?

No to siadajmy trzeba zjadać
Jeżyny z dna wąwozów
Mieć czarne usta. Nic nie gadać
Choć język bieleje od mrozu

Oni czekają. Rozgryzając
Uważnie każdy owoc
I na podłogę popluwają
Posokę malinową.

****

Komentarz Kornelii: Właściwie nie zamieszczam utworów poetów polskich, mniemam, że są znane. Tym niemniej lubię wiersze Brylla, często utkane piołunową nutą, a ponieważ wypożyczyłam z biblioteki tomik „Jezioro Kałuża. Wiersze z roku 2001”, uznałam, że jeden utwór dla dobra wspólnego przepiszę. Wymowa oczywiście posępna, krasnoludki są czarne, założyły zmięte czapeczki, niosą smutki w koszyczkach. Jak dla mnie krasnoludki to dusze zmarłych, które nawiedzają żywych. Jest wśród nich pewien Staszek, zapewne przyjaciel autora.
Wydaje mi się, że wielu żywych ma wobec tych, którzy odeszli jakieś niespłacone długi czy inne przewiny. Mroczne krasnoludki przychodzą, aby o nich przypomnieć. I trzeba jeść te lodowate owoce z samego dna – czyli rozważać wyrządzone zmarłym krzywdy. Nie wolno nic mówić. W sytuacji, gdy śmierć zakończyła wszystko, nie pomogą żadne usprawiedliwienia.
Krasnoludki czekają… Na co? Może na nasze zgony. I w zaświatach dobiorą się nam do skóry….
Aj, już nie wiem, co powiedzieć… Pułapka zatrzasnęła się już dawno.

Zawieszono już dekoracje świąteczne. Czas Bożego Narodzenia przepełnia mnie skondensowaną goryczą. Nie to, że nie lubię Świąt. Są mi obojętne. Ale kolędy, choinki, Mikołaje przypominają mi o unicestwiającym upływie czasu i o dalekim, ale przecież coraz bliższym spotkaniu z czarnymi krasnoludkami. Aj, będę się miała z pyszna.

Cierpię na straszną migrenę. Za kilka godzin przejadę do rodziców, schowam się w moim pokoiku pod kołdrę i nie wyjrzę przez prawie dwa dni. Mamusia jeszcze nie umarła i zdjęli jej gips z ręki, a więc żywię nadzieję, że nie będę już musiała obierać tych plebejskich kartofli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz