****
Hana Fousková
Gwiazdy milczą
Wiatr zawodzi
W mroku chwiejnie chodzi
ziemia nocą otulona.
A ja płaczę z samotności stara opuszczona.
Na górach się przestrzeń łamie
o gwiazdy ptaki skrzydła rwą
na ziemi się nie spotkamy
dwie skały się nie zejdą.
Fale o brzeg haratają czoła
z jękiem na próżno
na brzegi rzucają się znów
ich potłuczone ciała
zdarły sobie głos do chrypiących słów.
Tak i mój płacz
o brzeg czasu bije
noc jest długa w środku przebił ją sierp.
Morze nigdy łzy nie uroni
a mnie pogładzi aksamitnym skrzydłem wronim
tylko moja matka śmierć.
Przełożył Franciszek Nastulczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz