Marie Lundquist
Zmarli wyglądają jak my
tylko ich palce są grubsze
jak u wiolonczelistów
niektórzy już leżą
porośnięci trawą jak łódka
ziemia sączy ich krew
w korytarze larw
inni stoją, nadal, smutni
jak ludzie w śniegu
zobaczeni z daleka
jakby mieli ogniki
w zimnych ustach
gdyby je rozewrzeć
byłyby przepełnione
perwersyjną opowieścią:
jak śmierć parzy się z życiem, niepohamowanie
bezwstydnie
Przełożył Zbigniew Kruszyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz