niedziela, 21 lutego 2016

Mleko od starej, głuchej krowy

Czytanka dla przedszkolaków

Jewhen Brusłynowski

kro-wa

Krowa stara.
Krowa głupia.
Krowa głucha.
Krowa bezroga.
My pijemy mleko od starej,
głupiej, głuchej,
bezrogiej krowy.
Innej u nas nie ma.

Przełożył Bohdan Zadura

****

Komentarz Kornelii: Druzgocząco pesymistyczny wiersz melancholijnego lirnika z Ukrainy. Urodzony w 1963 roku w Steciwce (obwód czerkaski) poeta, prozaik i dziennikarz Jewhen Brusłynowski uważany za jednego z nielicznych przedstawicieli konceptualizmu w swym osobliwym kraju. Wymowa jednoznacznie posępna. Już przedszkolaki zdają sobie sprawę, że nie czeka życiu wiele dobrego. Jedyna krowa jest stara, głupia, głucha i bezroga. To alegoria powszechnej nędzy, ubóstwa i beznadziejności. Także w przyszłości niczego lepszego nie należy się spodziewać.
Można analizować ten wiersz jako odzwierciedlenie smętnej, ukraińskiej rzeczywistości. Gospodarka w stanie opłakanym, korupcja kwitnie, politycy się kłócą i jeszcze konflikt z Rosją i faktyczna utrata Donbasu. Kto może, ucieka do Polski, aby murować (panowie) albo sprzątać (panie). Wcześniej wynajęłam sobie kilka razy Ukrainkę, żeby wyszorowała mi wannę… Gdy Natalia mozoliła się w łazience, czułam się jak królowa Persji..
Ale możliwa jest także interpretacja bardziej uniwersalna. Nasza egzystencja jest żałosna już od przedszkola (powiedziałabym – od powicia, a nawet od odpoczęcia). Życie smakuje gorzko jak mleko od sędziwej, głuchej krowy, zaś na lepsze nie ma co liczyć. Jest tylko jedna krowa, czyli ten jeden aberracyjny świat. Słodkie mleko, a więc szczęśliwa, a przynajmniej spokojna egzystencja, nie będzie nam dane…
Po 11-godzinnym śnie dziwnie znużona wypełzłam spod kołdry, aby odbyć spacer po lesie. Miła pochmurna pogoda, niestety, za ciepło. Spostrzegłam bazie, nabrzmiałe pąki, a nawet pierwsze listki, zieleniejące na brunatnym poszyciu. Dni coraz dłuższe. Idzie wiosna. Nie ma dokąd uciec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz