Jasna woda
John Montague
Delikatny, smolisty kożuch
bagna biegnie na
spotkanie z prądem,
sunie ku falom i wtóruje
chrypliwej mowie morza.
Pod wręgami bagniska
szaleństwo śliskości: połyskliwa
młocka czarnych pasów
srebrno-zielonych makreli,
opalizujący pierścień
łapiących powietrze pstrągów.
Tak jak ryba najmocniej
lśni przed śmiercią
tak łuski morskiego bagna
świecą wiecznym
ogniem zgnilizny
– j a s n a w o d a –
światło w przesmyku
przed sztormem.
Przełożył Andrzej Szuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz