poniedziałek, 16 lutego 2015

Boso, po lodzie, do rzeźni

Policzone

Ilse Aichinger

Dzień, w którym
bez butów wszedłeś w lód
dzień w którym obydwa cielęta
pognano do zaszlachtowania,
dzień w którym
przestrzeliłam sobie lewe oko,
ale nic więcej,
dzień, w którym
w gazecie rzeźników napisano,
życie toczy się dalej,
dzień, w którym potoczyło się dalej.

Przełożyła kora-kora-kora

Abgezählt

Ilse Aichinger

Der Tag, an dem du
ohne Schuhe ins Eis kamst,
der Tag, an dem
die beiden Kälber
zum Schlachten getrieben wurden,
der Tag, an dem ich
mir das linke Auge durchschoß,
aber nicht mehr,
der Tag, an dem
in der Fleischerzeitung stand,
das Leben geht weiter,
der Tag, an dem es weiterging.

Komentarz Kornelii – posępny wiersz urodzonej w 1921 roku austriackiej poetki, Ilse Aichinger, zdaniem krytyków obraz egzystencjalnej pustki, z pewnością odzwierciedlający także okrucieństwa wojny. Ilse Aichinger miała matkę Żydówkę. Jej ojciec porzucił rodzinę, żeby nie zaszkodzić pod rządami nazistów swojej karierze. Siostra-bliźniaczka poetki, Helga w 1939 roku wyjechała do Wielkiej Brytanii, Ilse i matka już nie zdążyły. Krewni matki zostali zamordowani przez hitlerowców. Matka ocalała tylko dlatego, że miała córkę „półaryjkę”. Gdy Ilse osiągnęła pełnoletność, ukrywała matkę przed gestapo.
Boso wśród lodów, czyli czas udręki. Oba cielęta, czyli wszelkie nadzieje, zostały zgładzone. Przestrzelone oko to symbol wielkiego cierpienia albo wspomnienie próby samobójczej. Gdy wojna się skończyła, dawni mordercy i sprawcy wzywają, aby życie toczyło się dalej. Ale czy po takiej tragedii można normalnie żyć? W sensie szerszym – czy po okropnej traumie można jeszcze normalnie żyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz