piątek, 27 lutego 2015

Ostrze wchodziło we mnie

Krzyczałem w nocy

Tadeusz Różewicz

Krzyczałem w nocy

Umarli stali
W moich oczach
Cicho uśmiechnięci

Ostrze ciemności
Wchodziło we mnie
Zimne martwe

Otwarło
Moje wnętrzności

******

Komentarz Kornelii: Nawet nie ma po co komentować. Poeta miał prawo krzyczeć w nocy po krwawym wojennym koszmarze. Ale wiersz także o mnie. Nie chciałam, żeby to się stało. Niczego nie pamiętam. To nie byłam ja. Nie ma mnie. Jak długo jeszcze to ma trwać?
Wiersz z gatunku, jak je nazywam „balkonowych”.

Po lekturze nic, tylko wyjść na balkon i wyć do księżyca. I scena balkonowa:

Kora na balkonie: Auuuuu! Auuuuuu!!

Księżyc: (milczy).

Sąsiad: Cicho tam! Dzieci śpią!!

****

Chyba pójdę wyć do lasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz